HISTORIA SŁAWNA-MIASTA NA ZIEMI SŁOWIŃCÓW.

Ziemia Słowińców.

1995-NASZA PODRÓŻ

Rowokół

......................

Jez. Łebsko

.........

SMOŁDZINO

NASZA BAZA NOCLEGOWA

SŁOWIŃCY, naród którego już nie ma

SŁAWNO

Zacznę inaczej. Proszę nie pytać, bo dokładnie już nie pamiętam, ale nasza pierwsza podróż poślubna miała być właśnie do Słowińskiego Parku Narodowego. Na ziemię Słowińców. Dopiąłem swego dopiero po dwudziestu latach. Podróżując autostopem po północnych rejonach Polski(nigdy nie oddalałem się daleko od morza i jezior), na początku lat 70-tych, kilka wspaniałych chwil spędziłem nad jez. Łebsko, w Łebie i w okolicach Łeby! Ale nigdy nie „wgryzałem” się w historię tego plemienia i Jego Ziemi, na któewj leży SŁAWNO, a i teraz daleki jestem od opisywania historii tego regionu. Ograniczę się tylko do kilu faktów. W Wikipedii(proszę pamiętać, że nie jest to miarodajne źródło), Słowińców kojarzy się jako odłam Kaszubów!? To nieprawda. Na pewno jest to jedno z plemion Pomorskich, nie wymordowanych przez niemca, i chwała Im za to! Ale zlikwidowane przez komunistów w latach 60-tych. Prawa miejskie nadali miastu SŁAWNO możnowładcy pomorscy, bracia Święcowie – Jan, Piotr i Wawrzyniec – 22 maja 1317. Miasto zostało obwarowane. Nie do końca wiadomo, czy najpierw była to konstrukcja drewniano – ziemna, a dopiero w połowie XIV wieku powstały trwałe fortyfikacje z kamienia i cegły. Wokół murów po stronie wewnętrznej obiegała miasto ulica Przymurna, dziś to w dużej mierze zachowana ulica Basztowa. Miasto posiadało trzy bramy, które powstały wraz z murami w XIV wieku. No i urodził się w SŁAWNIE- BOROWCZYK JÓZEF

Typowy dom Słowińców!?
SŁOWINKA w stroju żałobnym.

W Muzeum wsi Słowińskiej w Klukach, do którego trafiliśmy w ramach naszego rajdu po Ziemi Słowińskiej w połowie lat 90-tych nie zabrakło ani solidnej dawki kultury, ani porządnej porcji historii! Ludność zamieszkującą takie wsie  jak Kluki, zlokalizowane w okolicy jezior Gardno i Łebsko, nazywano Słowińcami lub Kaszubami Nadłebskimi. Mimo wielu przeciwności losu udało im się do drugiej wojny światowej utrzymać odrębną kulturę, której pamięć pielęgnuje teraz Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach, w którym oczywiście byliśmy!Na skutek uwarunkowań geograficznych – podmokłych i niegościnnych terenów- słowińskie wsie były mocno odizolowane od świata. Osady rzeczywiście znajdowały się na ,,odludziu” i przez sporą część roku ciężko było nawet dojechać do sąsiedniej miejscowości. Dzięki tej izolacji udało się w okolicach jezior Gardno i Łebsko zachować tradycje i odrębny język o słowiańskim rodowodzie, które niektórzy klasyfikują jako odłam kultury kaszubskiej. Mieszkańcy swatali się z sąsiadami, a tak niewielkiej społeczności nie sięgały przesadnie akcje germanizacyjne. Wyobraźcie sobie, że dopiero w latach 20-tych XX wieku zbudowano bitą drogę do Smołdzina(tu mielismy bazę noclegową)- wcześniej pokonanie 9-kilometrowego odcinka do tej niewielkiej miejscowości zajmowało aż 3 godziny, o wyprawach do większych ośrodków nie wspominając..Zwiedziliśmy Rowokół

.