KATARZY SRAŻNICY STAROŻYTNEJ WIEDZY...

Jeden z wielu zamków Katarów!

Zapraszam na mistyczny świat  do krainy Katarów. Ta niezwykła społeczność, której rozkwit przypada na XII wiek fascynowała wielu badaczy, historyków, religioznawców i poszukiwaczy prawdy. Katarzy byli bez wątpienia strażnikami starożytnej wiedzy, której ujawnienie było niebezpieczne dla elit dzierżących władzę i manipulujących ludzkością. Ta pacyfistyczna społeczność żyjąca na co dzień w miłości i harmonii, nie używająca jakiejkolwiek formy przemocy, spotkała się w XIII wieku z okrutną, wręcz bestialską pacyfikacją ze strony kościoła katolickiego i króla Francji. W Langwedocji – ojczyźnie Katarów zapłonęły stosy. Kościół nie oszczędził nawet kobiet i dzieci.

Tekst pochodzi z internetu, własnych przemyśleń i spostrzeżeń, jest jedynie informacją o moich zainteresowaniach, w śledzeniu i poznawaniu, oraz zgłębianiu prze zemnie wiedzy o tych wielce tajemniczych ludziach i Ich historii..Namawiam wszystkich do zapoznania się z tematem Katarów! mi to zajęło kilka ładnych lat.    BOROWCZYK.

„Nie będziesz zabijał.” (Pwt.Pr 5:17 BG)

Położona w centralnej części południowej Francji Langwedocja, słynąca z najwyższego w Europie poziomu cywilizacji i wyjątkowej tolerancji, stała się terenem najwcześniejszego systematycznego, zorganizowanego ludobójstwa w dziejach zachodniej kultury.

Inicjatorem ludobójstwa, nazwanego krucjatą albigeńską, był papież Innocenty III. Ilość ofiar tej” świętej wojny” szacuje się na milion ludzi.

Oprawcami byli uczestnicy krucjaty, omamieni przez papieża obietnicą zwolnienia od płacenia procentów od wszelkich długów oraz uwolnienia od jurysdykcji sądów świeckich, gwarantowano im całkowite odpuszczenie grzechów oraz nieograniczoną  możliwość rabunku, morderstw i gwałtów.

Ofiarami zaplanowanego ludobójstwa byli wszyscy mieszkańcy Langwedocji, heretycy dlatego, że nie uznawali kościelnych dogmatów, katolicy zaś dlatego, że najeźdźcom, rzekomo broniącym katolickiej wiary, było z gruntu wszystko jedno kogo mordują i grabią. Ponadto dla grabieżców Langwedocja była wyjątkowo atrakcyjna ze względu na swą zasobność i dostatek, gęste zaludnienie i dużą ilość bogatych miast – Tuluza była po Rzymie i Wenecji trzecim co do wielkości miastem Europy.

        Wspomniana atrakcyjność Langwedocji jest tym wyjaśnieniem powszechności mordów i grabieży, które dobrze brzmi, o prawdziwej przyczynie za chwilę.

Nominalnym celem krucjaty byli katarzy, którzy sami uważali się za chrześcijan.

Katarzy (gr. katharos , czysty) to ruch religijny powstały w XI wieku na terenie południowej Francji i na północy Włoch, głoszący potrzebę prostego życia wolnego od zabiegania o dobra materialne. Wierzyli, że świat fizyczny został stworzony przez Szatana i jest w związku z tym skazany na zagładę. Uważali swe nauki za bliższe nauczaniu Jezusa i apostołów. Dzielili się na dwie klasy: doskonałych i wierzących.

Doskonali byli ochrzczeni chrztem duchowym wykonanym przez nałożenie rąk (consolamentum), uważano, że w ten sposób otrzymuje się ducha świętego. Doskonali składali śluby abstynencji, czystości i ubóstwa. Stanowili dość wąską elitę.

Wierzący zgadzali się z naukami doskonałych, w chwili śmierci doskonali udzielali im consolamentum.

Katarzy tłumaczyli fragmenty Biblii na język rodzimy, przez co przyczynili się do jej rozpowszechnienia. Stary Testament w ich mniemaniu w dużej części pochodził od Szatana Korzystali z fragmentów Nowego Testamentu, w których ciało przeciwstawiono duchowi.

Współcześni uważali ich powszechnie za ludzi wyjątkowo cnotliwych.

Poprzez działalność wędrownych głosicieli katarzy nieustannie zyskiwali zwolenników. Nie straszyli, nie wymuszali pieniędzy, nie wmawiali poczucia winy, nie grozili potępieniem, nie żądali zapłaty czy haraczu przy każdej okazji. Prowadzili skromne życie, zgodne z nauczaniem, jakie głosili.

        Natomiast styl życia duchowieństwa cechowało jawne zepsucie. Sam papież określił księży jako „gorszych od zwierząt tarzających się we własnym gnoju”. Wielu księży żądało pieniędzy za śluby, pogrzeby, chrzciny i inne sakramenty. Kwitł proceder sprzedaży odpustów.

Wydawać by się mogło, że nieoświecone społeczeństwo średniowieczne było łatwe do utrzymywania w niewiedzy, lecz okazało się, że obdarzeni przez Boga rozumem i wolną wolą, ludzie  nie dadzą się oszukiwać w nieskończoność. Kłamstwo choćby przez tysiąc lat powtarzane nigdy nie stanie się prawdą. Kilkaset lat prania mózgów, straszenia piekłem i czyśćcem przyniosło efekt odwrotny od zamierzonego.

        Można powiedzieć, że to Kościół przez nadużycia w sprawowaniu absolutnej władzy przygotował grunt do rozwoju herezji ( podobnie jak trzysta lat później przyczynił się do zaistnienia Reformacji).

        W obliczu, związanego z rozwojem herezji, spadku kościelnych dochodów papież proklamował „świętą wojnę” przeciwko tym, którzy mieli czelność wątpić w kłamliwe dogmaty (oprócz katarów byli to również waldensi, których wielką zbrodnią była chęć naśladowania apostołów,).

KRUCJATA ALBIGEŃSKA

W lecie roku 1209 licząca trzysta tysięcy ludzi armia, jedna z największych, dotychczas widzianych w Europie, na czele z arcybiskupami i biskupami wyruszyła z Lyon do Langwedocji: Flamandczycy, mieszkańcy Normandii i Akwitanii, Burgundczycy i Niemcy. Maszerowano wzdłuż Rodanu, kiedy wszystkie konie i muły stawały jednocześnie do wodopoju, zajmowały dwudziestokilometrowy odcinek brzegu.

       

Droga Katarów do Langwedocji.

Pierwszą ofiarą katolickiej armii byli mieszkańcy Beziers. Przez niedopatrzenie obrońców, którzy na czas nie zamknęli bramy, „Rycerze Chrystusowi” wdarli się do miasta i rozpoczęli rzeź. Mieszkańcy chronili się po kościołach, księża ubierali szaty liturgiczne, dzwoniły dzwony, lecz nic nie było w stanie powstrzymać furii krzyżowców. W kościele Marii Magdaleny zamordowano siedem tysięcy ludzi, nikogo nie ochronił krucyfiks ani ołtarz, Kapłanów duszono, nie dając im dokończyć mszy za umierających. Wody rzeki Orb czerwieniały od krwi spływającej strumieniami. Po rzezi nastąpiła grabież, po grabieży podpalenie. Rzeź trwała trzy godziny, miasto płonęło dwa dni. Nie ma wzmianki by ktokolwiek ocalał. Heretycy, katolicy, kobiety, dzieci, wszyscy zostali zrównani w masakrze, zamordowano wszystkich.

Innym ciekawym wątkiem, jest znajomość i bardzo bliski kontakt Katarów z templariuszami. Templariusze nie brali udziału w rzezi katarów,, wręcz przeciwnie, znane są przypadki pomocy udzielonej katarom, przez templariuszy!

Bardzo ciekawy jest Bułgarski wątek pochodzenia Katarów!